Sesja na Pustyni Błędowskiej… yessssssssssssss
Uwielbiam nowe wyzwania i nowe miejsca. Dzięki Julicie i Adamowi miałam możliwość odwiedzić Pustynie Błędowską, która „chodziła” za mną już od dłuższego czasu. Powiem Wam, że to był strzał w tzw 10! Sesja typowo leśna czy parkowa kompletnie nie pasowała do nich. Narzeczeńską robiliśmy w streetowym stylu (tu możecie zobaczyć) więc ślubna również musiała być inna, oryginalna. Dlatego wybór padł na Pustynię Błędowską.
I to był dobry wybór. Julita i Adam idealnie odnaleźli się w tej scenerii. Było romantycznie, emocjonalnie i spokojnie. Do tego był taniec o zachodzie słońca i skoki ze spadochronem. Nie, nie to nie oni skakali. Ale mieliśmy fajną atrakcję podczas sesja na Pustyni Błędowskiej w postacie właśnie trenujących wojskowych, którzy skakali nam w tle.
Co do samej organizacji – Przyznam szczerze, że jadąc na sesję obawialiśmy się, że będzie dużo par w terenie. Jechaliśmy z Warszawy więc jak łatwo sprawdzić dojazd zajął nam ponad 3 godziny w jedną stronę. Dlatego też nasze obawy o tłum ludzi były nie bez powodu. Jednak na szczęście nikt nie miał odwagi nam przeszkadzać. Oprócz nas sesję w tym czasie realizowały tylko dwie pary więc swobodnie mogliśmy poruszać się po pustyni. Znaleźliśmy swój kawałek przestrzeni i realizowaliśmy swój plan.
Zapraszam Was do obejrzenia naszej romantycznej sesji…
Sesja na pustyni błędowskiej
Dzień Ślubu Julity i Adama – Zobacz